Sklep Zoologiczny Tropical Zoo Expert

"Obsługa tragedia, dziewczyna jakby za kare w tym sklepie siedziała. Taka oszczędność że rybek w akwariach nie widać,ciemno ."

"Jedna gwiazdka dla tego sklepu to nawet za dużo. Właściciel nie ma nawet podstawowej wiedzy o produktach, które sprzedaje w swoim sklepie!!! Prosiłem o specjalną karmę dla kota z problemami żołądkowymi i kupiłem taką, która jeszcze bardziej pogorszyła sprawę i mój kot wylądował na kilka dni u weterynarza! słabo"

"Opryskliwa stara kasjerka, która nie potrafi obsłużyć klienta wyprowadziła mnie dziś z równowagi podczas zakupów. Poza tym zwierzęta są trzymane w okropnych warunkach, a po trocinach w akwariach widać gołym okiem chodzące robaki. Sanepid powinien zainteresować się tym miejscem. Nigdy więcej nie wejdę do tej obrzydliwej umieralni."

"Powiem tak: asortyment w postaci zabawek dla zwierząt i innych bibelotów okej. Tylko nie wiem jak można doprowadzić do sytuacji, że w stoczonej klatce siedzi multum papug, a jedna kuli się ewidentnie z cierpienia, nie ma ogona, nie je i wszyscy mają to gdzieś. Pani ze sklepu nie była w stanie nawet powiedzieć w jakim wieku są papugi, jakiej papugi są płci i czy kiedykolwiek widział je lekarz weterynarii. I dziwnym trafem "pierwszy dzień w pracy" tej pani trwa już długi czas, a to jej niezawodna wymówka (choć nie wiem jaką trzeba być osobą, by być obojętnym na los zdychającego zwierzęcia nawet po upływie zaledwie kwadransu w nowej pracy)."

"Króliki nie mają odpowiednio dużo miejsca, a stan ich diety to żart; gdzie całodobowy dostęp do siana zamiast suszu, który winien być podawany młodym dopiero po 3 miesiącu życia? Dodatkowo ten wyłożony pelet, aby na pewno, w wieku kształtowania się kości, powstały w razie czego odciski ^^. O żarcie w stylu ,,sprzedajemy karzełki" nie wspomnę; karzełkami to może one będą do 8 miesiąca życia - później 2kg czystej miłości. Osoba odpowiedzialna za hodowlę królików, jak i sama nadzorująca na tym, wykazuje się niekompetencją. Odpowiedź w stylu ,,o kolejny z grona kółka adoracji" czy podważanie zdania jak i stanu królików to przykład żałosnego ad personam. Co to w ogóle za roszczeniowy stosunek do konsumenta, zamiast wyciągnięcie wniosków z opinii takowych i poprawienie warunków życia zwierząt, kosztem delikatnie niższej sprzedaży? Żałuję, że nie jesteśmy krajem cywilizowanym jak Szwecja gdzie z urzędu jest wysyłany swoisty sanepid monitorujący warunki zwierząt w takich "hodowlach" i sklepach. Jedyny plus sklepu to miła obsługa posiadająca jakąkolwiek wiedzę nt. zwierząt i ich behawioryzmu."