Czarny Sezam

"Pod lokalem dość utrudniony jest parking, trzeba trafic na wolne miejsce w jego okolicy. W tygodniu jest to jeszcze bardziej skomplikowane. Polecam dzwonić i dokonywać rezerwacji. Obsługa jest bardzo miła. Ceny nie są za niskie ale porcje dań w większości są spore. Wystrój jest bardzo elegancki. Dania są naprawdę smaczne i urozmaicone. Szeroka oferta z kurczakiem, wołowina, wieprzowina, zupami, ramenem i sushi. W restauracji działają dwa ogródki, jeden jest otwarty gdy pogoda na to pozwala. Ogólnie bardzo polecam."

"Duża i przestronna restauracja, która w niedzielne popołudnie zasuwa na pełnych obrotach. Cała obsługa zaangażowana jest w serwis, a pędzący kelnerzy, przyjmujące zamówienia kelnerki i ogólnie gastronomiczny gwar robi dobre wrażenie. Pikantne skrzydełka jako przystawka to mistrzostwo. Akcentem który je tak pozycjonuje jest posmak trawy cytrynowej, który uwalnia się po pokonaniu ostrości. Kaczka oraz sałatka z łososiem były ok. Były smaczne, ale brakowało im na pewno mokrości żeby zasłużyły na 5/5. Dania były trochę suchę. Zarówno dressingu było zbyt mało, a ryba była trochę wiórowata jak i kaczce brakowało podlania tluszczem i soczystości."

"Po raz drugi w życiu wystawiam negatywną opinię. A dużo spożywam posiłków w różnych miejscach. Byliśmy przejazdem i znaleźliśmy Czarny Sezam jako wysoko ocenianą restaurację w Tarnowie. No i cóż. Wielkie rozczarowanie. Nie wiem skąd tyle pozytywnych opinii. Niestety muszę chyba stwierdzić, że należą do osób, które nie miały do czynienia z prawdziwym tajskim jedzeniem. Zacznę od zupy Tom Yum: krewetki koktajlowe?? najtańsze z możliwych a w zupie kawałki brokuła i kalafiora..., nawet bez dodatku żadnych grzybów...., całość słona i gęsta. Drugie Pad Thai: rozgotowany makaron z krewetkami koktajlowymi???, z nawalonym sosem z tamaryndowca (gotowiec).... Niech ktoś spróbuję tej potrawy chociażby z sieciowki Shrimp House to zrozumie o co chodzi. Przepaść kulinarno smakowa - nie mówiąc już o składnikach i dodatkach. Zostawiliśmy pełne talerze płacąc i wychodząc z "restauracji". Tłumaczenie, że wszystkim to smakuje i jest przyżądzane przez Wietnamczyków naprawdę do mnie nie trafiło. Na dworcu w Warszawie też są budy z Wietnamskim jedzeniem..."

"Z ulicy wygląda zwykle i nie bardzo zachęcająco do wejścia. ALE! wejście jest z tyłu, tam śliczna weranda, wnętrze bardzo przytulne i dobrze zaprojektowane. Miła obsługa! (chociaż przy wejściu nikt nie spotyka i w pierwsze minuty nie wiesz co robić i gdzie pójść). Menu bardzo rozmaite (dania z całej Azji), nawet ciężko cos wybrać. Jedzenie jest na wyższym poziomie! Ryba w sushimi bardzo świeża i smaczna. A dekoracja prawdziwymi kwiatami dodaje klimatu. Chętnie wpadniemy tu jeszcze nie raz."