Bar Pokusa

"Typowo barowe jedzenie, duże porcje, tanie ale... mimo, że zamówiłam kopytka dostałam 2 zł tańsze ziemniaki (zwrotu 2 zł nie otrzymałam), pomidorowa z jakimś dziwnym posmakiem i ogólnie dostarczona w pionie przez co część zupy się wylała, placek ziemniaczany dość tłusty i mało chrupiący. Jak za tę cenę nie powinno się narzekać ale..."

"Bardzo smaczny kotlet schabowy. Panierka co prawda bez bułki tartej tylko maka i jajko. Jednak bardzo smaczny. Surówki świeże i pyszne a ziemniaki jak ziemniaki ok."

"Jedzenie całkiem dobre. Cenowo obiad 2 daniowy (kapuśniak i gulasz) 35 zł. Zdecydowanie trzeba zainwestować jednak w wyciąg ponieważ zapach spalonego oleju jest bardzo męczący."

"Lokal przy ulicy Obrońców. Wizyta przed południem, jedzenie na miejscu, praktycznie bez innych klientów (jedna czy dwie osoby w trakcie mojego pobytu). Lokal posiada bardzo dużo miejsc i wygląda tak jak "każdy polski bar". Sam lokal jest raczej słabo wyeksponowany (znak prowadzący z głównej ulicy - 1905 Roku - wisi na samym zakręcie na płocie wśród innych reklam). Tego dnia mój wybór padł na "Wątróbkę z cebulką" (12,50PLN) i "Zestaw surówek" (6,50PLN). Jedzenie było gotowe całkiem szybko. Prezentacja na ***°° (3/5) Talerz duży i każdy element miał swoje miejsce, wyraźnie zamówienie się zgadzało. Mimo to układ zaburzony był wspólnym "jeziorkiem" czemu w wielu miejscach zapobiega podawanie na osobnych talerzach. Zabrakło też chociażby listka pietruszki czy jakiegoś innego akcentu. Jednym słowem przeciętnie. Porcja na ***** (5/5) To zdecydowanie duża, męska porcja. Taka którą można się najeść ale jednocześnie nie ma odczucia przejedzenia. Dla mnie idealnie :) Smak na ****° (4/5) Wątróbka jest na prawdę pyszna, może nie najlepsza jaką kiedykolwiek jadłem ale blisko. Surówki odpowiednio uzupełniają się, każda ma nieco inny smak i to dobrze. Osobiście jednak buraczki są zbyt przeciętne a "marchewka" zbyt słodka bym dał "piątkę". Cena w stosunku do jakości na ****° (4/5) Choć bary nadal są jedną z najtańszych opcji jeżeli chodzi o jedzenie na mieście to i tutaj mamy znaczący wzrost cen (co jest oczywiście zrozumiałe). Gwiazdka mniej bo wraz z "dodatkiem węglowodanowym" cena osiągnęłaby cenę restauracyjnych zestawów lunchowych. Mimo to dla takiego domowego smaku warto tu zajrzeć!"

"Zamówiłem bryzola z ziemniakami i surówkami... Czegoś tak obrzydliwego jeszcze nie jadłem!!! Bryzol twardy niczym podeszwa z wojskowego buta, ziemniaki to wodnita, rozgotowana breja... Całość trafiła do śmietnika, może szczurom zasmakuje! Porażka!!! Nigdy więcej niczego tam nie zamówię, a i znajomym odpowiednią recenzję przedstawię"