Bawarchi-Indian Restaurant

"Jedna gwiazda bo nie ma opcji "zero". Omijajcie to miejsce szerokim łukiem! Nie polecam nikomu zamawiać z tej restauracji, szczególnie za pośrednictwem Uber Eats. Złożyłam zamówienie o 20. Jest już po 22 a nikt do tej pory nie przyjechał, nikt nawet nie zadzwonił poinformować że mają opóźnienie, nie przeprosił za zaistniałą sytuację. Telefonów tam nikt nie odbiera, dzwoniliśmy tam z 20 razy. Kiedy w końcu udało się dodzwonić, powiedzieli że kurier jest gdzieś w drodze. Serio? Czy ktoś w ogóle będzie jadł to zimne jedzenie? (Jeżeli w ogóle dotrze) No dobrze, czekamy, tak już z ciekawości, zobaczyć ile ta cała akcja potrwa . Czas płynie,a kurier nadal się nie pojawia. Dzwonimy ponownie, a mówią że mają jakiś "accident " z kierowcą. Ta restauracja jest jeden wielki "accident" . Porażka"

"Nie polecam. Zamówione przez aplikację UberEats. Zamówienie złożone o 15:10 miało być 16:35-16:55. Po telefonach do restauracji lekko po 17 otrzymałem wiadomość, że zamówienie wyruszyło, kolejny telefon o godzinie 18 - ta sama odpowiedź. Jest 18:30 na aplikacji zamówienie oznaczone jako dostarczone, problem w tym, że go nie otrzymałem. Po telefonie i rozmowie z obsługą (jedynie w języku angielskim bo po polsku nie rozmawiają, jak poinformował pracownik po drugiej stronie słuchawki :) ) powiedziano mi, że max 20 minut mimo powiadomienia na aplikacji. Mija 20, 30 minut nadal nic. Kolejny telefon - pracownik restauracji dzwoni do kierowcy, kierowca informuje, że moje zamówienie jest na KOŃCU i należy czekać jeszcze 30 minut (jest 19:00) Już nawet nie chce myśleć czy ono dojedzie, czy nie. Zamówione jedzenie z innej restauracji położone dalej w tym samym klimacie kulinarnym dotarło w godzinę. Godzina 19:30 kierowcy z zamówieniem nadal nie ma. Godzina 19:50, dotarło - zimne, pogniecione, nie do zjedzenia. Podsumowując - beznadzieja Nie polecę nikomu restauracji."

"Wnętrze takie sobie jak na słowo restauracja zwłaszcza na centrum stolicy. Porządne krzesła, ale na styl lub jakieś doznania minim Alnie estetyczne architekta wnętrz nie liczcie. Obsługa bardzo pomocna i sympatyczna Pani. Ceny dość wysokie jedzenie trochę zbyt tluste ale gorące i w całości pochłonięte co w przypadku kuchni indyjskiej zdarzyło mi się po raz pierwszy. Polecam."

"Odwiedziliśmy ten lokal z okazji "Restaurant week". Pierwsze wrażenie- takie sobie. Dziwna muzyka, wystrój, obsługa bez maseczek, niesamowicie skrzypiące krzesła. Przypomniałam jakie zestawy zamówilismy i przyszło czekać. Drinki i cola przyszły bardzo szybko, co jest plusem. Potem tamtejszy chlebek na powitanie. Po jakimś czasie przyszedł kelner z naręczem reszty przystawek i dania głównego: tikka masala, pakora okra (mniam), royal masala paneer, paneer jako przystawka, naan... Szkoda, że przyniesione razem, bo i to i to na ciepło. Jednak jedzenie było pyszne! Dużo, momentami dla mnie za pikantne, ale przepyszne! Nie zdążyłam spróbować wszystkich dań, a już przyjechał deser na ciepło - kulki serowe w mleczku szafranowym. Znowu za wcześnie i pewnie jadłabym potem zimny, gdyby nie pierwszy gryz - mocno za słodki dla mnie. Odpuściłam zupełnie. Nie przejedliśmy wszystkiego, więc wzięliśmy na wynos. Opakowania dodatkowo płatne, ale warto było. Podsumowując: Sama z ulicy bym pewnie nie weszła, ale dzięki restaurant week miałam okazję spróbować niesamowitych i pysznych dań kuchni tajskiej i indyjskiej. Nad czasem podawania elementów powinni jednak popracować- ja tam lubie jeść ciepłe jedzenie."