Kuchnia Orientalny THIENLONG

"Zwykły bar z chińszczyzną, można zjeść znacznie smaczniej i taniej w innych miejscach, obsługa pozostawia wiele do życzenia, jak przyszedłem to Pani zza baru siedziała na zapleczu i telefon przeglądała. Teraz obok otwierają zoologiczny może dzięki temu wyróżnią się na rynku świeżością bo chyba nie ma krótszego łańcucha dostaw. Oczywiście ostatnie zdanie w charakterze żartu, chociaż kto wie...."

"Na plus szybki dowóz, sympatyczny dostawca, dania przyjechały gorące i dobrze zapakowane, ceny stosunkowo przystępne, porcje duże. Zamówiłam sajgonki, wołowinę po seczuańsku oraz zupę krabową. Niestety smak dań i ich jakość pozostawia wiele do życzenia, dania trochę na jedno kopyto. Najgorsza była zupa krabowa (ocena 2/5)- rozgotowane surimi w tłustej, czerwonej brei, zupa ciężka, niedoprawiona, mało apetycznie wyglądająca i niestety czuję jej ciężar na żołądku. Sajgonki zaskoczyły mnie rozmiarem, dobrze że zamówiłam jedynie 2, były naprawdę wielkie, chrupiące i nie były przesadnie tłuste, ale brakowało mi przypraw- żałuję że nie zamówiłam do nich sosu, były poprawne (3/5). Wołowina po seczuańsku niestety nie smakowała tak jak powinna, sos praktycznie nie był pikantny, ale przyjemnej świeżości nadawała trawa cytrynowa (?), kawałki wołowiny były w miarę miękkie, bez niespodzianek w postaci ścięgien, czy chrząstek, warzywa standardowe, chociaż pieczarki średnio pasowały do całości. Ryż jak ryż, trochę suchy i w stosunku do ilości rozwodnionego sosu było go za mało, surówka gotowa - smaczna, nie co do niej zarzutów. Danie z wołowiną oceniam na mocne 3+. Może inne dania są lepsze, ale jakbym chciała zjeść coś udającego chińską kuchnię, ale lepiej doprawionego to użyłabym gotowego sosu ze słoika i wyszłoby i taniej i smaczniej."

"Wczorajsze zamówienie na wynos dużo odbiegało od poprzednich. Wielkie rozczarowanie, nie wiem czym to jest podyktowane? Zmiana kucharza? Gorszej jakości produkty? Zamówiliśmy wołowinę po seczuańsku, którą zazwyczaj tam zamawiałam była zupełnie inna niż zwykle począwszy od pomidorowego koloru (zawsze była ciemnobrązowa) oraz krewetki po sajgonsku które okazały się dla mnie największym rozczarowaniem! Były twarde, gumowe wcześniej podsmażone na maśle z koperkiem a następnie obsypane mąką i usmażone w jajku. To jakieś totalne nieporozumienie. Ogromna ilość glutaminianu, Dania przypominały kisiel, oba powinny być pikantne, ich ostrość to 1/10. Jestem zawiedziona!"

"Może nie na codzień tu bywam, ale jak się zdarzy to nie jestem zawiedziona. Porcje spore, ceny troszkę za duże jak na tego typu miejscówkę ale w ogólnym rozrachunku polecam serdecznie"

"Porcja spora, jedzenie bardzo dobre, pani donosi jedzenie do stolika ale po sztućce trzeba wstać samemu, brak informacji o tym. Miejsce czyste, lecz karty jakby brudne/tłuste. Jedzenie na plus smaczne, ceny jeszcze nie najgorsze"