Wabi Navi - Kuchnia japońska

"Pierwsza wizyta. Na pewno będą następne. Ciekawy wystrój to jedno, pyszne jedzenie to drugie, a trzecie to obsługa. Osobne meny wegetariańskie oraz wegańskie opcje - bardzo miłe zaskoczenie! Lokal otwarty od 13. Byłyśmy tak 13 55 i połowa stolików zajęta. Sukcesywnie przez 3h klienci przybywali. Zaskoczyła mnie ta popularność ( inflacja?) Ale tylko na plus. Jedzenie tanie nie jest, ale warte swojej ceny. Obsługa pięknie potrafi doradzić i wspasowuje sie idealnie w tamtejszy vibe."

"Dobrze, wstęp zabrzmi pewnie słabo, ale... Niestety (stety) jestem zmanierowany warszawskimi ramenowniami i mam swoje absolutne niedoścignione od lat nr 1. No, ale to Toruń - tylko i aż. Jest poziom, więc jak najbardziej polecam. Pyszne jedzenie - bez dwóch zdań. Pan Japończyk - chyba szef, osobiście przynosi miskę, czyli gwarantuje samym sobą jakość i szacunek dla klienta. Wcześniej zajmowała się nami bardzo miła dziewczyna. Ta miła, klimatyczna piwniczka oblegana jest przez nastolatki, więc można czasem poczuć się staro ;) Ale to pokazuje, że lokal ma swoją wysoką pozycję w mieście. Bardzo duży plus za menu wege/wegan - nie trzeba szukać po całej książeczce. Smacznego!"

"Hej. Wizyta w tym lokalu była bardzo spontaniczna ponieważ wynajelisny pokój bardzo blisko. Z racji tego że sympatyzuje z kuchnią japońską nie omieszkałem zajrzeć i spróbować. Wydaje mi się że była to moja pierwsza zła decyzja przyjeżdżając do Torunia. Mimo szczerych chęci uważam że dania nam zaserwowane są bardzo słabe a jedyna cena może tutaj wysoko konkurować. Miałem okazję próbować ramen w różnych miejscach Polski i ten należy do jednego z najsłabszych. Na wyróżnienie zasługują pierożki zarówno w wersji mięsnej jak i wegetariańskiej. Nie przekreślam ale Ja tam nie wrócę."

"Postanowiłem odwiedzić to miejsce w czasie pobytu w Toruniu. Czy było warto? Myśle, że tak. Był to mój pierwszy ramen w życiu dlatego nie mam totalnie punktu odniesienia do innych. Jaki był ten? Przede wszystkim była to naprawdę wielka miska z dodatkami, także najadłem się do syta. Smak oceniam na plus, składniki same w sobie bardzo smaczne, przede wszystkim smakowało mi marynowane jajo. Nic więcej z menu nie próbowałem, bo zwyczajnie nie miałem miejsca w brzuszku ;) Odejmuje dwie gwiazdki za sam lokal. Nie było czysto, wręcz brudno. Szczerze, jak na samą klasę lokalu spodziewałem się czegoś więcej w tej kwestii, a wchodząc zobaczyłem typowy chiński lokal ze skrzynkami po napojach na wierzchu, słabo. Szczególnie dobił mnie stan karty menu. Tłusta, brudna i porwana, do tego niektóre kartki w ogóle były oderwane, żart? Szczerze, przez to miałem opuścić lokal, ale czułem, że koniecznie chce zjeść ramen. Czy odwiedzę ten lokal następnym razem? Na pewno nie, smak to jedno, ale doświadczenie jako całość popsuł lokal, stan karty menu i panujący nieporządek. Odwiedzę inne lokale, abym miał porównanie. Wtedy wrócę i zobaczę czy coś się zmieniło. Cena nie była wygórowana jak za ilość porcji. Ogólnie polecam za smak, mam nadzieje, że wezmą się za stan i porządek w lokalu, wtedy byłaby bajka."

"Ramen był bardzo smaczny i mój i żony. Ja jadłem ze schabem a żona z kurczakiem i kiełkami bambusa. Piwko japońskie z nalewaka też Ok chociaż spodziewałbym się typowego piwa z ryżu. Do poprawy czystość i odświeżenie pomieszczenia. Już schody na zewnątrz odstraszają bo są zwyczajnie bardzo brudne. Bałagan za ladą. Szef musi zagonić kogoś raz w tygodniu do generalnego szorowania. Proszenie klienta o zapłacenie przy kasie to też afront. Nie te czasy. Było też trochę chłodno. Może dlatego że to piwnica i jest słaba wentylacja. Bardzo czuć zapachy z kuchni. Gdyby nie te drobne uwagi byłoby na 5 z plusem bo jedzenie naprawdę pyszne."