Reserved

"Niestety odkad Reserved stal sie miedzynarodowy jakosc urban spadła strasznie. To byl moj ulubiony sklep, zawsze sie ludze ze moze cos bedzie ale już nie ma co wchodzić."

"Super obsługa, pan za kasą był bardzo kompetentny, poinformował mnie o rabacie w aplikacji, co obniżyło kwotę zakupów. Duży asortyment i zawsze duża dostępność towaru, serdecznie polecam!:)"

"Szkoda, że nie można dać ZERO GWIAZDEK. Jaśnie Księżniczka (dziś ok.g.18:40-długie, ciemne lekko pofalowane włosy) za kasą sprawdza dostępność produktu, potwierdza i wysyła na Pawią, mówiąc jednocześnie, że można sobie samemu zadzwonić do nich (darmowe minuty im się skończyły????? To ja jestem klientem i mam pewne prawa!!!!) i sprawdzić, czy mają potrzebny rozmiar produktu (dzwonię ostatecznie i oczywiście na Pawiej nikt nie odbiera). Po przyjeździe do punktu na Pawiej, okazuje się, że mają tylko jedną sztukę i to w innym rozmiarze. Żenada... powinno im się za każdy taki numer wystawiać obciążenie za poniesione (przez ich niekompetencję) koszty, ale mnie osobiście szkoda na to czasu i kolejnego paliwa. Przestroga tylko dla innych!!!! Kierownika tego punktu powinno się wywalić na z..ty p..k, za takie szkolenie i podejście do klienta, dzięki któremu mają pensje. Po telefonicznej rozmowie, nawet żadnego przepraszam za sytuację. PORAŻKA POZIOM EXPERT NIE POLECAM!!!!!"

"Miła obsługa, zawsze pomocna, jeżeli chodzi o podejście do klienta zawsze działa to obustronnie, jeśli klient nie jest wredny obsługa również jest miła i odwrotnie... Nigdy nie zdarzyło mi się żeby te tzw księżniczki jak czytam w komentarzach odmówiły pomocy, były pyskate lub tym podobne... Kto pracował w takim sklepie wie ile pracy ma personel, a mimo wszystko widać że dziewczyny się starają żeby było czysto i żeby klient wyszedł zadowolony."

"Odpowiedzialność zbiorowa - niedopuszczalne zachowanie personelu. Ewidentna praca za karę. Na 23 minuty (sprawdziłem, bo zdębiałem) przed zamknięciem sklepu, jedna z Pań z obsługi (włosy blond) zakomunikowała w przymierzalni "proszę się pospieszyć, bo za 15 minut zamykamy!". Rozumiem komunikat, ale braki w wychowaniu i kompetencjach należy piętnować. Po tym ta sama Pani przeszła po sklepie i wszystkich, którzy nie usłyszeli prośby/groźby poinformowała po raz kolejny o zamiarach. Muzykę wyłączono pół godziny przed zamknięciem - zakładam, że to z oszczędności. Rozumiem, że personel poza obsłużeniem wszystkich klientów ma jeszcze serię innych zadań przewidzianych na ten wieczór. Rozumiem, że często zakupy są dokonywane już po czasie i nie każdy klient wykazuje się taktem i punktualnością. Nie rozumiem natomiast ustalania własnych zasad - jest to sklep sieciowy i mając chęć zrobienia zakupów choćby na 5 minut przed końcem personel MUSI umożliwić to klientowi. Takie komunikaty to brak szacunku - konkurencyjne sklepy robią to z odpowiednią klasą - przez głośniki, bezosobowo i z poszanowaniem etykiety. Tu etykiety są jedynie naklejone na ubrania. Tym suchym akcentem zakończę :)"