Powiatowe Centrum Zdrowia Sp. z o.o. w restrukturyzacji

"Miałam robioną gastroskopię, wiadomo jest to nieprzyjemne, od razu spanikowałam ale dzięki pielęgniarce Pani Monice Sekuła udało się przetrwać. przemiła, empatyczna kobieta. Aby każdy pracownik szpitala miał tyle spokoju i empatii do drugiego człowieka.. Pan dr B. Ziółkowski też bardzo miły, dokładny w swoim fachu i opanowany. Dziękuję!"

"Oddział ginekologiczno-położniczy pierwsza klasa! Dziękuję z całego serca paniom położnym za pomoc i wsparcie. Anioły nie kobiety :) Reszta pracowników i personelu również miło mnie zaskoczyła. Dziękuję ludziom, których tam spotkałam - dzieki nim poród i czas po wspominam dobrze."

"Byłam na planowanym zabiegu przepukliny brzusznej. Operowała mnie doktor Szczerba którą polecam. Blizny są niewielkie i bardzo starannie zaszyte. Czas oczekiwania na zabieg planowy tez był przyzwoity porównując szpitale w Warszawie. Czas oczekiwania w Warszawie około 1 -1,5 roku, w Otwocku termin otrzymałam na za 4 miesiące :) Warunki jak normalnym szpitalu na NFZ. Pielęgniarki bardzo przyjemnie i pomocne przynajmniej z oddziału chirurgii ogólnej:)"

"Szanowny Panie Ordynatorze, składam na Pana ręce najserdeczniejsze podziękowania dla personelu oddziału ginekologii i położnictwa w Powiatowym Centrum Zdrowia w Otwocku za szczególną pomoc, wsparcie i profesjonalizm. 01.07.2022 roku rozpoczął się mój drugi poród. Od momentu przybycia na oddział spotkała mnie ogromna empatia. Najserdeczniejsze podziękowania kieruję dla Pani Marii Budyty, która przyjmowała na świat mojego syna. Wsparcie jakie od niej uzyskałam podczas porodu oraz ciepło jakie w sobie miała będę wspominać za każdym razem kiedy będę mówiła o tym dniu. Skarb wśród położnych i wzór do naśladowania jeśli chodzi o opiekę nad pacjentką. Dziękuję również pozostałym położnym oraz paniom pielęgniarkom, profesjonalizm oraz serdeczność z jaką wykonywały Panie swoje zadania jest wspaniała. Osobne podziękowania dla Panów doktorów, Panu Marcinowi Wielgusowi, Panu Sebastianowi Szymczakowskiemu oraz pozostałym dyżurującym lekarzom w dniach 01.07-03.07.2022 dziękuję za wspaniałą troskę. Dzięki Nim czułam się zaopiekowana i bezpieczna. Na koniec z całego serca dziękuję również Pani doktor Marcie Zielonej za wsparcie i zaangażowanie w zajście oraz prowadzenie wymarzonej i wyczekanej ciąży. Świadomość, że jestem w tak dobrych rękach, miała dla mnie ogromne znaczenie. Z całego serca życzę, aby ciepło przez Was okazywane wróciło do Was ze zdwojoną siłą."

"Ten szpital to jakieś nieporozumienie. Trafiłam tam z 8 tygodniowym niemowlakiem z gorączka. Podejście pielęgniarek pozostawia wiele do życzenia. Panie pielęgniarki robią łaskę ze wszystkim, podejście do dzieci to jakaś tragedia. Zero zainteresowania dzieckiem. Pobieranie krwi przez panie pielęgniarki wyglądało jakby pracowały ze zwierzętami ( nawet ich się tak nie powinno traktować). Zapytac personel o cokolwiek strach, bo odpowiadają z zażenowana mina i wielka łaską. Dostaliśmy izolatke, bo wyszedł test na COVID pozytywny. Sala była wyposażona w łóżeczko dla dziecka, dwa fotele rozkładane dla matki oraz zwykle szpitalne łóżko. Na samym wstępie już uprzedzono mnie, ze łóżko nie jest dla mnie. Ok, nie wymagam luksusów, tylko rzetelnej opieki nad dzieckiem. Nikt mi nie pokazał jak obsłużyć te łóżeczko, zeby można było włożyć dziecko, ponieważ kratka była wysoko umieszczona i nie mogłam wsadzić tam dziecka, to dziecko spało na zwykłym szpitalnym łóżku. Na sam koniec przyszła Pani pielęgniarka i z pretensja do mnie, ze zajmujemy 2 łóżka i teraz trzeba będzie zmieniać pościel i wszystko i będą miały 2 razy tyle roboty, bo dziecko ma COVID. No Ok, myślałam, ze COVID to wirus i powinno się niezależnie od tego czy się użytkowało czy nie wszystko zdezynfekować i wymienić… Jedynie Pani doktor Worch wykazała się duża empatia i dobrym podejściem do dziecka. Nie polecam tego szpitala i mam nadzieje, ze już nigdy nie będziemy musieli tam trafić… Nie wspomnę już o tym, ze pierwsza zmiana nawet nie zaproponowała mi koca, dopiero Pani z drugiej zmiany się zainteresowała, ze nie mam koca i poduszki. Polecam zabrać ze sobą swój ciepłu koc, ponieważ ten szpitalny jest bardzo zimny, niestety zmarzłam pod nim i wróciłam chora… Na zdjęciu kratka jest już opuszczona, bo Pani doktor ja opuściła do badania. Ps. Nie wiem za co Panie pielęgniarki ciagle domagają się podwyżek, to jakaś kpina. ( oczywiście na pewno nie wszystkie pielęgniarki są tak znieczulone, ale tym Paniom najpierw by się przydała jakaś podstawowa lekcja z podejścia do dziecka skoro pracują na oddziale pediatrycznym)"